sobota, 25 września 2010

Kapelusze.


~~~~
Dawno nie pisałam ,ale też nie miałam  za bardzo co pokazać.

Poza tym dopadło mnie przeziebienie a wszystko przez to ,że u nas w bloku jeszcze nie grzali ,to szczęście nastąpiło dopiero w piątek.

Zabrałam się za sweter kiedy został tylko jeden rękaw do skończenia .... doszłam do wniosku ,że jednak pod pachami mnie pije i sprułam do pach ,a że robię od góry to ....

prawie od początku muszę robić...ech i na nowo dzierganie,jakbym miała mało swetrów do sprucia i przeróbki.

Nadchodzą chłody więc posypały się zamówienia na kapelusze.

Wzór już znany i będzie nudno, bo kolejne dwa wydziergałam też w kolorze śliwkowym.

Jedna wersja jest wypasiona z koralikami , drugi jest bez.

Pokażę tylko jeden,bo bez koralików jest identyczny i już kiedyś był pokazywany o TU 



Szydełko 2,5 mm Addi włóczka to "Kotek " wiskozowy , zużyłam jakieś 150g




A tak prezentuje się na mojej łepetynie.



Czas ucieka mi przez palce , chyba goni jesień ... tydzień za tygodniem biegnie jak oszalały.

Nie mam na nic czasu he ,he nawet na przeczytanie rozdziału dotyczącego III fazy więc nadal jem to co wiem ,że mogę ;0) 

ale od 1 października przechodzę na utrwalanie i marzy mi się szarlotka ;0)))

Obecnie mam -1,8 kg poniżej celu i właśnie zobaczyłam BMI 25 czyli "normalne" co prawda to granica ,ale jestem HAPPY i osiągnęłam więcej niż się spodziewałam , w sumie straciłam 18,5kg ;0)

~~~~