poniedziałek, 7 czerwca 2010

Na drutach.

 Ja to powinnam chyba dziergać zimowe swetry.

Gdy tylko zabrałam się za wełnę i coś co nie nadaje się na upały, właśnie zrobiło się ciepło.
Kiedy zaczynałam było szaro ,buro i zimno i pomyślałam ,że ten sweterek będzie odpowiedni na tegoroczny sezon letni ;0)

 Ponieważ Hania na spotkaniu pokazała mi jak zrobić sweterek od góry i na tę okoliczność kiedyś kupiłam włóczkę, po prostu nie miałam wyjścia i musiałam w końcu wydziergać swój własny

 Not-So-Shrunken Cardigan

Sweterek wykonany z włóczki "Kaszmir" druty  nr 3 Addi 

Myślę ,że gdyby nie pomoc Hani i Martyny i wskazówki na naszym spotkaniu ,pewnie nie powstałby i mnie nie cieszył.Bardzo mi się podoba i na pewno w nim będę chodzić.
Dziewczyny dziękuję !!!

No i chodzi mi po głowie jakiś ( jeszcze konkretnie nie wiem jaki) kolejny sweterek robiony od góry ale tym razem w wersji letniej z jakieś bawełny. 

Na drutach mam jeszcze jeden mało letni projekt.

Zabrałam się za płaszcz.

Włóczkę kiedyś przyniosła mi koleżanka i tak leżała ,bo nie miałam na nią pomysłu.
Jest to jakaś włóczka z odzysku ,więc o dokupieniu  też nie było mowy ,postanowiłam więc te dwa odcienie i rodzaje połączyć w jedno ,właśnie w taki płaszczyk. 


Kadłub jak widać już jest , zrobiony  , w całości  i tylko zszyty na ramionach , pozostały do zrobienia rękawy.

W kartonach mam jeszcze trochę zapasów ,muszę je jakoś spożytkować ,bo grozi mi eksmisja z pawlacza.

Mąż zapowiedział remont łazienki i powiedział ,że mnie wyprowadzi do piwnicy.

DO PIWNICY ? Moje skarby ?!
O zgrozo muszę szukać nowego miejsca i trochę uszczuplić zapasy.

A nie będę mieć nad tym kontroli ,bo po prostu z Florą na czas remontu wyjeżdżamy...i tak się będę denerwować ,co zastanę i jakie zastanę kolory ,kafelki itd itp...

~~~~~~

Flora dzisiaj ma wycieczkę ,jadą z przedszkola do Karbówka...a tam są konie i bryczki....no same wiecie nie mogła zostać w domu,inne zwierzaki typu strusie ,dziki ,sarny ja nie interesują.

Na szczęście wysypka jest już na wysokości ud i kolan schodzi coraz niżej he ,he...
O rany ...zaczęło padać ...co za pech...moje dziecko pojechało w tenisówkach...masakra ,będzie mieć całe mokre nogi po tym bieganiu po łąkach i lesie.

~~~~~~ 

Dukające koleżanki zapraszam na Serniczek na zimno



Jest przepyszny i musiałam podzielić się nim koniecznie z córcią ;0)


~~~~~~